Witajcie!
Tak długo nic nie pisałam wiem,wiem :(... Przepraszam ale szkoła, wyjazdy itd... No ale zmartwychwstałam xD ! Opis Snowmana najprawdopodobniej w weekend się pojawi więc oczekujcie :D Planuję zabrać też modele na jakąś sesyjkę . Notki będą pisane SYSTEMATYCZNIE :) Teraz już przechodzimy do tematu głównego notki czyli wielkiego wydarzenia jeździeckiego, które miało miejsce w Warszawie (Torwar). A otóż to od 12 do 15 marca odbyła się CAVALIADA !:D Chciałam dodać parę zdjatek ale :
-nie mam przy sobie aparatu i tel.
-mam słabe fotki :P
No ale może przy następnej notce z 2 dodam :P Ale chciałabym napisać parę słów o tym święcie :D ( czyli co się działo w poszczególnych dniach )
Do Warszawy przyjechałam już w czwartek. Na ten dzień miałam zaplanowany tylko jeden konkurs-widowiskową Potęgę Skoku. Gdy znalazłam się już na Torwarze byłam zachwycona. Mimo, że to samo miejsce odwiedziłam rok temu to nadal budziło podziw. Wielka hala, arena, mnóstwo targów... Kiedy wchodziłam na mój sektor słyszałam już głos spikera. Konkurs był świetny, a przejazdy zawodników zapierały wdech w piersiach. Jednak to Hubert Kierznowski podniósł najwyżej poprzeczkę , bowiem to on jako jedyny przeskoczył mur o wysokości 195 m. I tak dzięki temu już pierwszego dnia mogliśmy usłyszeć nasz Hymn Narodowy.
W piątek dzień na Cavaliadzie rozpoczęłam Dużą Rundą. Następnie oglądałam konkurs zaprzęgów, który wygrał Bartłomiej Kwiatek. Po zaprzęgach nastąpiły pokazy a w nich Paweł Jachymek i Wicher oraz pokaz łucznictwa konnego. Ostatnim punktem programu był konkurs Venus .vs. Mars, którzy wygrali Mars czyli panowie :) ( wygrali Oni również 2:1 główną klasyfikację tego konkursu z trzech miast)
Sobota to był mój ostatni dzień na Torwarze, ponieważ w niedzielę już z rana jechałam do domu.
Już o 12:30 oglądałam świetny konkurs Średniej Rundy. Następnie odbyła się widowiskowa Cavaliada Future- czyli dzieci na kucach (konkurs szybkości). Później był Finał Zaprzęgów. Ogólną klasyfikacje z trzech miast ( z różnicą 0,5 punktu ) wygrał Bartłomiej Kwiatek . Po tym oglądałam blok pokazów a w nim pokaz woltyżerki, przeciąganie liny ( były to dwa konie zimnokrwiste w uprzęży z lina przyczepioną do barczyków.), które wygrały Panie ( Było to Panowie vs Panie :) ). Ich ,,zimniok,, ledwo ruszył na 5 sekund stępem. Stanął jak słup w miejscu i nie miał ochoty się ruszyć :D Mówiono , że ,,zauroczył się ,, (przypomnę tylko, że Pań było 15 , a Panów 10 ). Po przeciąganiu liny przyszedł czas na pokaz zaprzęgów. Po nich oglądnęliśmy sztafetę :) Na sam koniec odbył się konkurs Speed and Music, który wygrał Felix Hassmann :)
Dodam tylko, że ja osobiście wole Cavaliadę w Poznaniu :) Tam jest moim zdaniem najlepsza. A Wy jak sądzicie ? Piszcie w komentarzach :)To by było na tyle !Pozdrawiam Was gorąco!